Depresja na emigracji
Mówi się, że depresja to choroba demokratyczna. Może dotknąć każdego bez względu na wiek, płeć, wykształcenie, poziom materialny czy udane życie rodzinne, choć poziom powyższych czynników może wpływać na jej rozwój. Nie ma takiej jednostki chorobowej jak „depresja emigracyjna”. Istnieje jednak wiele badań potwierdzających, że ryzyko zachorowania na depresję jest podwyższone wśród społeczności emigrantów. Dlaczego? O tym w poniższym artykule.
Życie emigranta
Osoby opuszczające ojczyznę, wyjeżdżają pełne nadziei na poprawę swojej sytuacji życiowej. Nowe miejsce jawi się jako zielona wyspa, gdzie na zawsze zapomnimy o troskach. Jednak już od samego początku pobyt za granicą jest nieuchronnie związany z wieloma trudnymi emocjami. Następuje zderzenie wyobrażeń z rzeczywistością. Nagle zostajemy same, zdane wyłącznie na siebie w zupełnie nowej, obcej kulturze. Z czasem wielu emigrantom udaje się odnaleźć i dobrze funkcjonować. Ci, którzy mają trudności z aklimatyzacją, najczęściej mówią o niezaspokojonych potrzebach przynależności, integracji i kontaktu z ludźmi.
Nieznajomość języka przeszkodą w działaniu
Na trudności szczególnie narażone są osoby, które nie opanowały języka w stopniu komunikatywnym. Dla nich najprostsze czynności mogą stać się przeszkodami nie do pokonania. Zdarzają się również akty dyskryminacji takie jak: nieprzyjemności w pracy, urzędzie czy niedostępność stanowisk wyższego szczebla. Wykonywana profesja często nie daje satysfakcji i jest pracą poniżej posiadanych kompetencji czy ambicji. Nie przynosi innych korzyści niż materialne (czasem nawet i te nie są zadowalające). To mocno wpływa na samoocenę.
Polka na emigracji
Szczególnie trudna jest sytuacja kobiet, które decydują się na poświecenie kariery zawodowej, by wychowywać dzieci i zajmować się domem. Po kilku latach bycia zależną od partnera bardzo często nie wyobrażają sobie przyszłości bez niego. Nawet jeśli jest on dla nich krzywdzący. Czują niemoc, pustkę, strach, że same sobie nie poradzą.
Depresja a warunki pogodowe
Kolejnym ważnym czynnikiem stresogennym mogą być warunki pogodowe. Zwłaszcza w krajach północnych, gdzie często nie ma wystarczającej ilości słońca, występują notoryczne opady deszczu, niska temperatura, zmiany ciśnienia. Do tego dochodzi troska o dzieci, które również miewają trudności adaptacyjne.
Życie w izolacji od otoczenia
Niektórzy radzą sobie ze stresem, próbując skopiować życie, jakie znają z Polski. Ograniczają swoje kontakty do społeczności polonijnej, jednocześnie izolują się od innych narodowości. To powoduje, że adaptacja do nowej rzeczywistości jest jeszcze bardziej utrudniona i opóźniona w czasie. Zatraca się poczucie tożsamości. Coraz trudniej odpowiedzieć sobie na pytanie „kim jestem”? Żyjąc niejako w zawieszeniu pomiędzy dwoma krajami, nigdzie nie czujemy się jak „u siebie”. Z czasem zaczyna doskwierać poczucie samotności i wyobcowania.
Mimo iż technologia umożliwia rozmowy z rodziną i znajomymi online, to nie są one równoznaczne z kontaktem fizycznym. Komunikacja na odległość nie sprzyja rozmowom na temat trudności, jakie spotykają emigranta. Często jest to temat tabu, o którym się nie mówi ze względu na troskę o osoby pozostające w ojczyźnie. Nie chcemy ich martwić, skarżyć się i doświadczać poczucia porażki. Sprawa jest również utrudniona, kiedy na barkach emigranta ciąży obowiązek pomocy finansowej rodzinie pozostającej w ojczystym kraju.
Zawód i poczucie niezrealizowania swoich planów, marzeń czy celów życiowych sprawiają, że emigranci czują się źle i tracą motywację do działania. Zderzenie z trudną rzeczywistością uniemożliwiającą spełnienie zamierzeń i planów, jakie snuło się przed wyjazdem za granicę, może sprawić, że osoby te zamykają się w sobie, w domu. Z czasem, bez odpowiedniego wsparcia taki stan może doprowadzić do depresji.
Kiedy potrzebna jest pomoc?
Przede wszystkim należy wyjaśnić, jak rozpoznaje się depresję jako jednostkę chorobową. Często, gdy czujemy się smutni, mówimy – „mam depresję”. Tymczasem chorobę tą rozpoznaje się, gdy przez okres min. 2-4 tygodni występują któreś z poniższych objawów:
- stopniowa utrata radości życia i odczuwania przyjemności
- obniżenie nastroju
- zobojętnienie
- poczucie pustki
- zmienny, drażliwy nastrój
- smutek i płacz, który coraz trudniej kontrolować
- impulsywność niezgodna z dotychczasowym zachowaniem
- zaburzenia koncentracji, uwagi, snu
- utrata poczucia własnej wartości, zaniżona samoocena, poczucie bycia bezwartościowym, niepotrzebnym
- narastające poczucie utraty sensu życia, beznadziejności, myśli o śmierci
- obwinianie się.
Kiedy zauważymy takie objawy, należy bezzwłocznie działać, żeby nie dopuścić do ciężkiego stanu. W skrajnych sytuacjach osoba cierpiąca na depresję może przestać dbać o siebie, myć się, a nawet jeść czy wstawać z łóżka.
Jak zmniejszyć czynniki ryzyka wystąpienia depresji na emigracji?
Sposobów na zmniejszenie ryzyka pojawienia się depresji jest wiele. Pomocne będą:
- nauka języka i korzystanie z okazji do rozmowy z miejscowymi
- zanurzenie się w nowej kulturze poprzez uczestnictwo w zajęciach, imprezach, nawiązywanie znajomości
- czas na relaks i czynności sprawiające radość
- ćwiczenia fizycznie
- zdrowy sen
- zbilansowana dieta
- skupianie się na możliwościach, pozytywach, które daje nowy kraj, zamiast na tym, co się traci
- podnoszenie kwalifikacji i budowanie CV
- uzyskanie dostępu do profesjonalnej pomocy (usługi doradcze dla imigrantów, konsultacje psychologiczne on-line).
Najważniejsze, aby dążyć do bycia człowiekiem „dwóch kultur” i czerpać z obu to, co najlepsze. Nie należy wstydzić się polskości. Warto uczyć dzieci języka i kultury, ale też nie zamykać ich w polonijnych enklawach i być otwartym na nowe. Nie trzymać się kurczowo błędnego koła zarabiana i odkładania, tylko żyć i robić to, co daje nam spełnienie.
Paulina Koszut – psycholog, psychoterapeuta, coach. Prowadzi konsultacje i terapię stacjonarnie oraz on-line. Na co dzień wspiera osoby w kryzysie, borykające się z zaburzeniami depresyjnymi, lękowymi, nerwicowymi oraz trudnościami w relacjach.