Szafa kapsułowa pełna tajemnic
„…jeśli któraś z nas, kobiet, czegoś pożąda, nic jej nie zdoła powstrzymać…” Autor nieznany, Księga tysiąca i jednej nocy.
Znacie model powieści szkatułkowej? W polskiej literaturze powstało ich niewiele, min. Pamiętnik znaleziony w Saragossie Jana Potockiego. Najbardziej popularną powieścią szkatułkową jest Księga tysiąca i jednej nocy. Fabuła składa się z osobnych opowiadań, których połączenie, daje obraz całości. Jeden bohater opowiada historię, łączącą się z opowieścią innego, a każda pojawia się w tekście w sposób nieprzypadkowy.
Taki sposób narracji można również wykorzystać przy konstruowaniu swojej szafy. Czy możliwe jest podejmowanie świadomych decyzji zakupowych, które oszczędzać będą zarówno nasze portfele, jak i środowisko naturalne? Oczywiście, że tak. Wystarczy snuć swoją modową opowieść tak, by każdy jej element nawiązywał do innego, a razem tworzyły spójną całość.
Szafa kapsułowa
Termin szafa kapsułowa pojawił się w latach 70. XX wieku i został stworzony przez Susie Faux. Susie wskazywała kilka elementów kobiecej garderoby, będących podstawą tworzonych stylizacji oraz dopełniania ich przez elementy sezonowe. Przez kilkadziesiąt lat swojej kariery stylistka i właścicielka butiku Wardrobe była wierna tej zasadzie. W swojej pracy stawiała na świadome budowanie stylu klientek tak, by czuły się pewne siebie w każdej sytuacji, w której się znajdą.
W 1985 roku termin przypomniała amerykańska projektantka Donna Karan. Pokaz jej kolekcji rozpoczynał się od przejścia po wybiegu modelek ubranych tylko w czarne body i rajstopy. Następnie modelki uzupełniały stylizacje o kolejne elementy garderoby. Łącznie było ich siedem. Sama Donna, po tym pokazie, zyskała tytuł czołowej projektantki Dziewczyn 9-17, stając się mistrzynią w tworzeniu miejskiego stylu kobiet pracujących Nowego Yorku.
Założenia szafy kapsułowej
Założenia szafy kapsułowej opierają się na kilku zasadach:
- Elementy garderoby są w stonowanych, pasujących do siebie kolorach, będących bazą kolejnych stylizacji. Najczęściej są to: czerń, granat, szarość i brąz.
- Fasony ubrań dopasowane są do sylwetki kobiety tak, by wydobyć jej walory.
- Kolory dobierane są do typu urody (cery, włosów, oczu) tak, by ją podkreślały.
- Ponadczasowa elegancja, czyli takie wzory i kroje ubrań, które będą służyć przez kilka sezonów.
- Ubrania powinny być uszyte z materiałów wysokiej jakości. W szafie kapsułowej jest nich mniej, zatem częściej są eksploatowane.
Nietrudno jest znaleźć powyższe porady w poradnikach z serii: „Jak wyglądać piękniej, ładniej, młodziej (niepotrzebne skreślić)”. Dlaczego? Są uniwersalne i przydatne. Szczególnie na początku drogi do tworzenia własnego stylu. Wraz ze wzrostem świadomości, poznawaniem siebie, tego, co dla mnie dobre, a co nie, mając w pamięci wszystkie popełnione błędy stylistyczne, zasady te można traktować jako biblię pauperum i na niej budować własną, niepowtarzalną jakość. Powinno traktować się je jako wskazówki, a nie dekalog.
Pełna szafa i gafa…
Nikt nie jest wolny od stylistycznych wpadek. Niektóre czasopisma poświęcają im nawet cykliczne bloki tematyczne. Nie trzeba szukać ich tylko u gwiazd dużego i małego ekranu, choć te mają pełnić walor terapeutyczny. Szafa pełna ubrań, nie chroni nikogo przed źle dobraną sukienką czy spódnicą. Szczególnie, jeśli decyzje zakupowe podejmujmy nie na podstawie przemyśleń, a impulsu, bo coś ładnie wygląda na manekinie, ostatnio w podobnej pojawiła się it-girl, influencerka, etc. Na tych bodźcach bazują zarówno projektanci, jak i sieciówki. Jak mówi jedna z najwybitniejszych redaktorek Vogue Italia: „Marzenia to jedyne miejsce, gdzie ludzie stają się wolni. Nie wolno im tego odbierać”. Marzenia, by wyglądać wyjątkowo, dotyczą niemal każdego.
Szafa kapsułowa a modoterapia
Szafa kapsułowa to propozycja dla każdego świadomego odbiorcy trendów i osób będących na początku drogi do budowania własnego stylu. Nie musi być wyborem minimalisty. Nie namawiam do budowania szafy wedle schematu przestawionego przez Susie. Jakkolwiek przydatny, nie spełnia najważniejszego zadania – nie będzie Twój.
To jak się ubieramy, niesie za sobą jasny, niewerbalny przekaz. Umiejętne wykorzystanie tego przekazu jest bardzo istotne. Ważniejsze jest jednak to, by wyglądać zgodnie ze swoją wizją, bez kreacji i sztuczności. Jako świadomi użytkownicy mody możemy strojem osiągnąć konkretny przekaz i mieć realny wpływ na nasz dobrostan.
Budowanie szafy kapsułowej opiera się na znajomości siebie i swojej sylwetki. Czy widział ktoś dwa takie same jabłka? Nie. Nie ma również dwóch takich samych sylwetek. Nie ma również, niestety, nieskończonej liczby rozmiarów ubrań. Jeśli ma się szczęście, a producent przypomniał sobie o różnorodności, mamy osiem rozmiarów jednego fasonu, podstawą są cztery.
Gdy przymierzamy 10 sukienek i w każdej czujemy się źle, pomaga świadomość bycia wyjątkową. Wydobycie za pomocą stylizacji tego, co najlepsze w nas samych, proponuję oprzeć na świadomości, że to niektóre sukienki są źle skrojone, a nie Ty. Ubrania najlepiej leżą na osobach, które dobrze się w nich czują.
Terapia modą jest w Polsce niszą zagospodarowaną przez kilku specjalistów. Czy można wyleczyć poczucie niższości, społecznego ostracyzmu i zaakceptować kompleksy z pomocą ubrań? Nie wiem. Jeśli jednak świadome budowanie swojej marki, za pomocą przemyślanie skomponowanej szafy pomoże w akceptacji siebie, to jest to trend, któremu będę kibicować. Odnosząc się do przytoczonego na początku cytatu: „…jeśli, któraś z nas, kobiet, czegoś pożąda, nic jej nie zdoła powstrzymać…” A prawidłowo skomponowana garderoba, może tylko pomóc w osiągnięciu sukcesu.
No i jakie to proste! Nic dodać nic ująć…
Inspirujące i prawdziwe