Modowa rewolucja naszych czasów

„Przez lata nauczyłem się, co w sukience jest najważniejsze: to kobieta, która ją zakłada.” To zdanie Y. S. Laurent’a dziś nabiera nowego wymiaru. Dziś zaczyna się rewolucja w modzie, dzięki której jutro jest piękniejsze. Przyszłość to czas, w którym podmiot i przedmiot trendów wzajemnie się uzupełniają. W jakim kierunku podążamy? O tym w poniższym artykule.

Kilka słów na temat stylu

Wypracowując swój własny styl ubierania, można obrać kilka dróg:

  • czytać czasopisma,
  • przeglądać blogi modowe,
  • śledzić profile influencerów w social mediach.

Nie zawsze doprowadzą one do wykreowania tak rozpoznawalnego, jak ten stworzony przez Iris Apfel, ale jej przykład pokazuje, że modą można zainteresować się w każdym wieku. Co więcej, w każdym wieku można stać się ikoną dla kilku pokoleń miłośniczek trendów. Iris poważnie zaczęła interesować się modą w wieku 85 lat. Od tego momentu jej niepowtarzalne kompozycje zyskały rozgłos i sławę. Została im nawet poświęcona wystawa w Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku. Jej ekstrawaganckie stroje, siwe włosy, jaskrawe kolory szminek oraz ogromne okulary jeszcze niedawno były nieodłącznym elementem wielkich modowych imprez.

Co w modzie piszczy

W post-covidowej rzeczywistość wybiegi podczas pokazów kolekcji Winter 21/22 wybuchły feerią barw. Tak, jakby po roku chodzenia w dresach i jeansach, kreatorzy mody chcieli skomasować trendy z dwóch sezonów w jednym. Projektanci czerpali inspirację m.in. z lat 70., wzorując się na scenicznych kreacjach Dalidy, czy Prince’a.

Do łask wróciły frędzle w skali XXL przytroczone do bluzek, spódnic, butów. Cętki o różnych odcieniach towarzyszą nam już od kilku sezonów. W tym zauroczenie przerodziło się w miłość. Print zdobi garnitury, suknie, płaszcze i garsonki.

Jeśli można wytypować kolor sezonu, to jest to zieleń Patou. Projektant, od którego nazwiska pochodzi nazwa koloru, kilkadziesiąt lat temu zdobił nim sukienki do gry w golfa i tenisa. Dziś pojawia się jako monochromatyczny look.

To, co jednoczy wszystkich, to nowy wymiar trendów. Dziś moda jest wielowymiarowa, akceptuje i rozwija trendy społeczne, korzysta i czerpie nie tylko z przeszłości, ale sięga do przyszłości. Wspiera badania nad nowymi technologiami i rozwiązaniami, wykorzystując je, by nadać formom, materiałom, sylwetkom nowy wymiar. Rewolucja w modzie dokonuje się na naszych oczach.

Coco rewolucjonistka i jej wpływ na współczesną modę

W 1883 roku urodziła się Garielle Bonheur Chanel. Dla kobiecej mody był to rok przełomowy. (oczywiście nie od razu). Mała Garielle musiała dorosnąć, zmienić imię na Coco i zacząć projektować. Nie mniej, jeśli podejdziesz do swojej szafy i znajdziesz tam kolekcję żakietów, które zestawione z jeansami wyglądają, jak boski look na całonocną imprezę, czarną sukienkę, spódnicę ołówkową lub w kształcie litery A, to wiedz, że to dzięki Chanel. Jeśli dodać do tego plastikową biżuterię, krótkie włosy i sznur pereł, to inspiracjom nie ma końca. Należą do nich ubrania, których piękno, styl i wygoda, górują nad przejaskrawioną przesadnością.

Co stało z wizją mody Chanel? Prostota i elegancja przede wszystkim. To była rewolucja Chanel. Kobiety na początku XX wieku opinały gorsety i przekonanie, że są obywatelami drugiej kategorii bez możliwości decydowania o sobie i prawa do głosowania. Co prawda to nie Coco, a Poiret kilka lat wcześniej zaprojektował pierwszą parę kobiecych spodni oraz pozbawił je gorsetów, ale był on supportem dla wizjonerki, jak mniej znany zespół na koncercie przed Rolling Stones’ami.

Modowy big picture

Współczesny świat mody był w podobnym miejscu. Musiał się zmienić. Chcąc pozostać atrakcyjnym dla wszystkich – od pokolenia Silver generation, przez Lady Gagę na Freshview skończywszy (choć jej stroje dobiera mama). Zaczął kreować trendy, umożliwiające ich jak najszerszą akceptację. Niebagatelne znaczenie miały zmiany klimatyczne oraz fakt, że business  modowy należał do czołówki największych trucicieli ziemi.

Rewolucja w modzie przejawia się tym, że nie jest istotne, jak wyglądamy wychodząc z domu rano czy wieczorem, a to jak stworzyć na nowo świat kolorów, barw, tkanin, wygodnych, pięknych, a jednocześnie przyjaznych środowisku. Wielkie marki sięgają po materiały z recyklingu. Miu Miu nawiązała współpracę z marką Levi’s przerabiając ich spodnie i kurtki. Nieustanną popularnością cieszą się ubrania z minionych kolekcji YSL czy Gucci. Marki szyją ubrania z materiałów pozostałych po poprzednich kolekcjach. Coraz popularniejszy jest trend wyprzedawania prototypów kolekcji, czyli ubrań będących jaskółkami całych kolekcji. Ma to na celu uwieść rynek jedynymi egzemplarzami wyjątkowych ubrań oraz zminimalizować ilość tych, traktowanych jako odpad z tworzenia kolekcji. Domy mody ograniczają liczbę kolekcji w ciągu roku. W 2021 Gucci zmniejszył swoje do dwóch. Wcześniej z sezonowości zrezygnowała Stella McCartney.

Nowy rozdział w modzie to nie tylko przełamywanie kolejnych granic i projektowanie męskich spódnic, będących hitem tego lata w Londynie. To także moda zaangażowana w ochronę środowiska. Projektanci szukają materiałów biodegradowalnych, z certyfikatami Ecolabel czy FSC. Odkryciem jest TENCEL®, materiał pozyskiwany z drewna, umożliwiający skórze oddychanie, chłodny latem, ciepły zimą. Kto nie miał możliwości poczuć go na własnej skórze, nie zrozumie jego geniuszu. Materiały coraz częściej powstają nie tylko z maksymalną dbałością o środowisko, ale również nadają się do recyklingu. Wszyscy chcą zapomnieć czasy, kiedy ubrania o wartości kilku milionów dolarów trafiały do pieca, by wartość pojedynczych modeli nie spadła.

Prócz zmniejszenia negatywnego śladu pozostawionego na środowisku, moda zyskuje jeszcze jeden wymiar. Na wybiegach pojawiają się modelki sprawne inaczej, cierpiące na bielactwo, w rozmiarze XXL oraz po sześćdziesiątce. Dyrektorzy kreatywni i projektanci chcą zatrzeć granice, wykreować od nowa ideę mody ponad podziałami, podkreślić, że jest dla każdego, oswoić, włączyć do dialogu społecznego.

To jest dziś najistotniejsze – interakcja pomiędzy twórcą i odbiorą. Twórcą wykorzystującym swój talent do tego, by odbiorca niezależnie od rasy, płci, niedoskonałości mógł pozostać przede wszystkim sobą i kreować na bazie trendów swój własny, niepowtarzalny styl.

Aneta Ostrowska-Góralczyk

Podobne artykuły

5 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *