„Niech pożywienie będzie lekarstwem…”

fitoestrogeny

Hipokrates (460-370 p.n.e)

Menopauza, klimakterium, przekwitanie jakkolwiek by to nazywać, stan ten dopada każdą z nas i żadna przed nim nie ucieknie. Choćbyś była biegaczką olimpijską, nie zdołasz przed nim zwiać. Zdarza się, że pojawia się nagle tuż po 40., chociaż z reguły miewa dla nas trochę więcej wyrozumiałości i przyczajona atakuje dopiero bliżej 50. Czy wiesz, jak przebiega i co możesz zrobić, by złagodzić menopauzę?

Nagle zaczynają dopadać nas stany wcześniej kompletnie nam obce i niezrozumiałe. Uderzenia gorąca w najmniej oczekiwanym momencie stają się codziennością. Ciało pali ogniem z piekła rodem. Okazuje się, że przestaje nam się cokolwiek chcieć. Czujemy się ciągle zmęczone, a przecież zawsze byłyśmy takie pracowite i obowiązkowe. Jesteśmy rozdrażnione, krzykliwe, płaczliwe, na niczym nie umiemy się skupić. Do tego okazuje się, że ostatnio przybyło parę nadprogramowych kilogramów, a ten fakt dodatkowo przyprawia nas o furię rozmiarów nieprzeciętnych i przelewa czarę goryczy. Dosłownie tracimy naszą anielską cierpliwość! I wtedy pytamy same siebie: no jak to? To już? To koniec? Od teraz już zawsze będę taką wredną, zgorzkniałą ciotką Klotką ze sporą nadwagą w wydeptanych kapciach? Jeszcze wczoraj jedno słowo naszego dziecka wystarczało, żeby na zakończenie wypełnionego po brzegi zajęciami dnia z uśmiechem na twarzy i pieśnią na ustach stanąć przy kuchence i usmażyć jego ukochane naleśniki. Dziś chcemy po prostu zostać w łóżku i odkrywamy, że bez obiadu też da się przeżyć!

Nasz organizm na przekór nam postanowił właśnie, że kończy z produkcją estrogenu – hormonu młodości, który do tej pory dawał nam nadziemskie moce, super wytrzymałość, niezniszczalność, umiejętność przenoszenia gór i rozwiązywania wszystkich problemów bez mrugnięcia okiem.

Fitoestrogeny – naturalne źródło młodości

Jest sposób, żeby nasz organizm trochę oszukać. Możemy w naturalny sposób dostarczyć mu związków podobnych w swojej budowie chemicznej do żeńskich estrogenów, a tym samym sprawić, żeby menopauza była po prostu kolejnym etapem naszego kobiecego życia, bez wszystkich przykrych doznań.

Fitoestrogeny,bo o nich mowa, to substancje pochodzenia roślinnego. Kiedy dostają się do naszego organizmu, rozpoznawane są przez receptory estrogenowe, umiejscowione w naszym organizmie niemal wszędzie począwszy od piersi poprzez kości, na brzuchu kończąc, jako estrogen, czyli nasz upragniony hormon młodości.

Gdzie je znaleźć? Lista jest długa, a więc możliwości też ogromne. Najbogatszym źródłem fitoestrogenów są wszelkie możliwe produkty zawierające soję. Napoje sojowe, sery sojowe, mąka, makaron sojowy, a także tofu. Zaraz potem rośliny strączkowe, ziarna lnu, sezamu i słonecznika, szpinak, soczewica, czerwone owoce (między innymi cudowny owoc granatu), suszone śliwki i świeże figi, herbaty czarne i zielone, ale także czerwone wino i piwo (chmiel), nie sposób wymienić wszystkich produktów, bo jest ich naprawdę wiele.

Możliwości komponowania naszego nowego menu żywieniowego jest mnóstwo, trzeba tylko systematyczności i cierpliwości. Starajmy się wprowadzać do naszej codziennej diety jak najwięcej zawierających je produktów. Naturalnych fitohormonów nie sposób przedawkować, w przeciwieństwie do tych syntetycznych, więc spokojnie możemy ich nadużywać.

Jak działają fitoestrogeny?

Fitoestrogeny działają przeciwzapalnie, bakteriobójczo, wpływają kojąco na układ nerwowy oraz spowalniają procesy starzenia (wiotczenie skory i pogłębianie się zmarszczek). Mogą zapobiegać nowotworom, chorobie niedokrwiennej serca, miażdżycy, a także złamaniom osteoporodycznym.

Tak! Na wszystkie te choroby jesteśmy narażone, kiedy w naszym organizmie zachwiana zostanie równowaga hormonalna. Warto więc wziąć sprawy w swoje ręce i przyjrzeć się bliżej darom, jakie daje nam Matka Natura.

Faktem jest, iż fitoestrogeny nie wiążą się z receptorami tak silnie, jak naturalny estrogen, tak więc ich działanie jest słabsze, dlatego tak ważne jest, aby dostarczać je naszemu organizmowi regularnie* i w odpowiednich ilościach.

Warto podjąć walkę o swoje lepsze samopoczucie, zdrowie, a tym samym szczęście nasze i naszych bliskich. Wiemy przecież, na co nas stać, kiedy hormony szaleją.  

*Przypomnienie autora – codziennie!

Małgorzata Jasińska

Podobne artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *