Potłuczone marzenia, czyli o DDA słów kilka
Dzieciństwo… Okres beztroskich zabaw, ufności do świata, wiary we własne możliwości. Czas, kiedy jedynym zmartwieniem jest to, że kolejnego dnia trzeba pójść do szkoły. Czy, aby na pewno? Dla wielu dorosłych powrót do wczesnych lat życia, choćby tylko we wspomnieniach, stanowi źródło cierpienia i wciąż żywego poczucia krzywdy.
Alkoholowa codzienność
Dorosłe Dzieci Alkoholików (DDA), bo o nich mowa, to dzieci z rodzin, w których jedno bądź oboje rodziców pili. Ich dziecięcym życiem rządził chaos, często również przemoc. O zaspokojeniu jednej z podstawowych potrzeb (potrzeby bezpieczeństwa) nie mogli nawet marzyć. Nieustannie towarzyszył im strach o to, co zastaną po powrocie do domu, czy będą miały co jeść, czy dziś znowu im się dostanie… Jedyną pewną rzeczą było to, że niczego nie dało się przewidzieć.
Sytuacja w domu przekładała się bezpośrednio na funkcjonowanie w środowisku szkolnym. Trudno oczekiwać, by dzieci potrafiły skupić się na nauce lub nawiązywać prawidłowe relacje z rówieśnikami, kiedy ich myśli ciągle krążyły wokół domowych problemów. Strach przed tym, że inni dowiedzą się, co dzieje się w ich domach, sprawiał, że szkoła była kolejnym miejscem, w którym trzeba było być w stanie emocjonalnej gotowości.
DDA – cel przetrwać
Strategią, jaką przyjmują dzieci z rodzin z problemem alkoholowym, aby poradzić sobie z funkcjonowaniem w takiej, a nie innej rzeczywistości, jest odgrywanie ról. W zależności od danego dziecka, sytuacji rodzinnej czy predyspozycji osobowościowych, pojawiają się:
bohater – ratuje, zajmuje się innymi, przejmuje obowiązki pijącego rodzica, czuje, że musi być najlepszy, aby zasłużyć na pochwałę i miłość, przejmuje odpowiedzialność za rodzeństwo i rodziców;
błazen – rozwesela wszystkich, za cel stawia sobie zadbanie o to, by w domu panowała jak najlepsza atmosfera, mimo pozornej wesołości wewnątrz jest wystraszony i nieszczęśliwy;
kozioł ofiarny – wzrasta w przekonaniu, że jest wszystkiemu winien, agresywnym zachowaniem skupia na sobie uwagę otoczenia, jednocześnie odwracając ją od osoby alkoholika;
dziecko we mgle – wycofane, niewidoczne, niepewne siebie; ucieka w swój wewnętrzny świat ze strachu przed tym, co się dzieje dookoła niego.
Role te mogą się oczywiście przenikać, modyfikować, w zależności od etapu rozwoju dziecka, czy tego, co się aktualnie dzieje w rodzinie.
Dorosłe dzieci alkoholików i cienie przeszłości
Z ogromnym bagażem trudnych wspomnień i doświadczeń dzieci z rodzin alkoholowych wchodzą w życie. Swoją dorosłość opierają na chwiejnych fundamentach zbudowanych z tego, co otrzymały w dzieciństwie: strachu, niepewności, niskiej samoocenie. I chociaż marzą o poczuciu bezpieczeństwa, miłości, bliskości drugiego człowieka, ciężko jest im tak pokierować życiem, by te marzenia urzeczywistnić. Budują swoje dorosłe życie na podstawie tego, czego doświadczyły, a skoro nie zaznały zdrowej, wspierającej relacji, niezwykle trudno jest im taką relację zbudować.
DDA często wchodzą w związki z osobami uzależnionymi. Dlaczego? Paradoksalnie tylko w takim układzie czują się… bezpiecznie. Tak. Mimo iż taka relacja jest wyczerpująca psychicznie i krzywdząca, to funkcjonowanie w znanym już schemacie daje pozorne poczucie bezpieczeństwa. DDA wiedzą:
- czego się spodziewać,
- jaką przyjąć strategię, by przetrwać,
- co zrobić, by zminimalizować ryzyko konfliktów.
Zdrowa relacja to dla nich nieznane, a nieznane często budzi lęk. Nie czują się na siłach, by się z nim zmierzyć.
Alkohol kładzie się cieniem także na sferze zawodowej DDA. Praca może przysparzać im wiele stresu, tym bardziej że nie potrafią oni we właściwy sposób przeżywać porażek. Niepowodzenia, zamiast motywować, sprawiają, iż DDA jeszcze mniej wierzą w siebie. Aby zadowolić szefa czy współpracowników, niektórzy pracują ponad swoje możliwości, ignorując własne potrzeby. Inni wręcz przeciwnie nie potrafią właściwie wypełniać swoich obowiązków. Niskie poczucie własnej wartości, uleganie impulsom czy trudności z konsekwentnym realizowaniem zadań do końca prowadzą do pogłębiania problemów DDA.
Pozory mylą, czyli jak postrzegamy DDA
DDA często postrzegane są przez otoczenie jako osoby silne, twarde. Takie, które potrafią sobie poradzić z każdym problemem i na które można liczyć w każdej sytuacji. W rzeczywistości jednak one same myślą o sobie zwykle zupełnie co innego. Nie widzą potencjału, jaki w nich drzemie. Często czują się:
- bezwartościowe,
- niewystarczające,
- samotne,
- niezrozumiałe,
- wyczerpane tym, ile z siebie dają.
Boją się nowych sytuacji, nawiązywania bliskich relacji z innymi, odrzucenia. Wypierają własne potrzeby. Dążą do tego, by spełniać oczekiwania innych. Niska samoocena, nieprzepracowane dzieciństwo, trudności z funkcjonowaniem w dorosłym życiu i stan permanentnego napięcia emocjonalnego sprawiają, że DDA są w grupie wysokiego ryzyka.
Szansa na „normalne” życie dla dorosłych dzieci alkoholików
DDA nie wiedzą, kim tak naprawdę są. Trwają w stanie zawieszenia. W którymś momencie życia coś ich zaczyna uwierać. Czują, że nie wszystko jest tak, jak być powinno, że mają problemy same ze sobą, jednak nie wiedzą, jak to zmienić. Czasem zdarza się sytuacja kryzysowa, z którą nie potrafią sobie poradzić. Zaczynają szukać pomocy. Trafiając na terapię, mają wreszcie możliwość poznać prawdziwych siebie. To na terapii, w bezpiecznym środowisku, przy wsparciu życzliwego i uważnego terapeuty:
- przyglądają się sobie, swoim uczuciom, potrzebom,
- poznają schematy, w jakich do tej pory funkcjonowali,
- szukają drogi, która umożliwi im wyjście z kryzysu,
- odkrywają mechanizmy obronne, jakie nieświadomie stosowali.
Terapia indywidualna to nie jedyna opcja. DDA mogą również szukać pomocy w grupach Al-Anon, skupiających członków rodzin i przyjaciół alkoholików. I chociaż na spotkania takie przychodzą zazwyczaj partnerzy osób uzależnionych, to w trakcie często okazuje się, że dana osoba jest właśnie DDA. Istnieją też grupy Al-Ateen, skierowane do młodych ludzi, pochodzących z rodzin, w których jest lub był nadużywany alkohol.
Grupy samopomocowe stanowią przestrzeń, gdzie DDA poznają inne osoby, które mają za sobą podobne doświadczenia i borykają się z takimi samymi problemami. Nikt ich tutaj nie ocenia, nie umniejsza ich wartości. Wręcz przeciwnie Al-Anon daje poczucie wspólnoty, przynależności, akceptacji, której ich członkowie bardzo potrzebują.
Jesteś dorosłym dzieckiem alkoholika? Nie bój się szukać pomocy!
Wzrastanie w rodzinie z problemem alkoholowym to trudne doświadczenie, jednak istnieją narzędzia, które pozwalają wyjść na prostą. Jeśli znamy kogoś, kto jest DDA lub problem dotyczy nas bezpośrednio, pamiętajmy, że nie jesteśmy sami. Istnieje wiele miejsc, w których możemy szukać pomocy. Dzieciństwo wpływa na nasze późniejsze życie, jednak nie pozwólmy, aby traumatyczne doświadczenia przekreśliły szanse na zdrowe i satysfakcjonujące relacje.
Małgorzata Słomian – terapeutka uzależnień i współuzależnienia