„Nie ma zbuntowanych nastolatków” – rozmowa z Michałem Zawadką
Optymista, autor, ekspert słowa, mówca inspiracyjno-motywacyjny, autor bestsellerowych książek, propagator szeroko rozumianej edukacji miękkiej opowiedział nam m.in. o tym, jak budować dobrą relację z dorastającym dzieckiem i być szczęśliwym rodzicem szczęśliwego nastolatka.
Skąd u Pana zainteresowanie tematyką rozwoju osobistego z ukierunkowaniem na młodych ludzi?
Michał Zawadka: Rozwój osobisty, a może bardziej mentalny dotyczy wszystkich, niezależnie od wieku, a świadomość siebie i umiejętność pracy nad sobą powinna być podstawową umiejętnością zdobywaną w szkole.
Nie interesuję się rozwojem z ukierunkowaniem na młodych, a do młodych go komunikuję. Im wcześniej dostarczymy człowiekowi narzędzi do pracy nad sobą i z otaczającym go światem, tym mniej będziemy musieli „sprzątać” w jego głowie za kilka lat, kiedy dorośnie.
Możliwości umysłu fascynują mnie od czasów początku mojej szkoły podstawowej, kiedy zacząłem wieloletnią przygodę z Dalekowschodnimi Sztukami Walki. Przez wiele lat podziwiałem mistrzów i to, jak potrafią panować nad ciałem i umysłem. Do tego z czasem dochodziło zainteresowanie komunikacją i emocjami, jakie potrafi pobudzić wyobraźnia. Przez czternaście lat obserwowałem zawodowo ze sceny teatralnej, jak oddziałując pozytywnie na wyobraźnię ludzi, można pomóc im wyrwać się z negatywnych myśli i problemów, dodając wiary w ich możliwości.
Kiedy napisałem pierwszą książkę dla moich dzieci, zacząłem pracować z przedszkolakami. I tak połączyłem wszystkie „kropki” z kilkudziesięciu lat doświadczeń i obserwacji. Możliwości umysłu, komunikację, wyobraźnię, emocje i pozytywne myślenie.
Obserwując tysiące wyzwań dzieci, coraz bardziej zgłębiałem świat młodych ludzi i tak w odpowiedzi na kolejne ich problemy powstawały kolejne książki, następnie warsztaty, szkolenia dla nich oraz rodziców i nauczycieli.
Chcąc być kompetentnym, nieustannie odkrywam nowe przestrzenie psychologii, neuronauki, komunikacji, rozwoju osobistego i mentalnego. Dziś, po dekadzie pracy z młodymi, wiem, że są naczyniem połączonym z nami dorosłymi i oprócz wspierania ich, trzeba wykonać ogrom pracy z dorosłymi, żeby byli gotowi na świadomość młodych ludzi oraz umieli ich wspierać i komunikować się z nimi ponad przekonaniami.
Trzy najważniejsze wskazówki dla młodych ludzi, którzy chcą być kimś, a nie mieli jeszcze okazji przeczytać Pana serii książek „Chcę być kimś! Czyli jak osiągać cele w czasach, gdy wszyscy dookoła mają wywalone” to?
Michał Zawadka: Myślę, że pewnego rodzaju mantrą mogą być słowa, które kieruję do młodych ludzi w przedmowie książki „Uśmiechologia”:
- Żebyś zawsze wiedział, jaki jesteś ważny.
- Żeby Twój szacunek do świata zaczynał się od szacunku do siebie.
- Żebyś był świadomy, że Twoja wartość jest w Tobie, a nie w opiniach o Tobie.
Zdaję sobie sprawę, że duża część młodzieży, choć to smutne, nie jest gotowa na te słowa, a może inaczej – pod wpływem swoich doświadczeń ze strony dorosłych i szkoły – już nie jest. Spotkałem się z ponad stu dwudziestoma tysiącami młodych ludzi i przerażające jest, jak wielu młodych nie ma siły i odwagi powiedzieć na głos pierwszego punktu – „jestem dla siebie ważny”. Widziałem wiele łez i słyszałem wiele zaciśniętych gardeł przy tym stwierdzeniu. Między innymi dlatego powstała seria „Chcę być kimś!”, by wesprzeć każdego młodego człowieka w odwadze poznawania siebie i budowaniu adekwatnego poczucia własnej wartości.
Nie mogę nie zapytać, o trzy najważniejsze wskazówki dla rodziców zbuntowanych nastolatków? O czym powinni pamiętać?
Michał Zawadka: Po pierwsze, kiedy pytacie o coś swoje dzieciaki, zapomnijcie o swoich odpowiedziach. Inaczej będziecie żyć swoimi przekonaniami na ich temat, zamiast wiedzą, kim są wasze dzieci. Tym samym wasze relacje będą fikcją i rozczarowaniem.
Po drugie zmieńcie proszę ocenianie na docenianie. Dzieci nie oczekują od nas pouczania, wytykania i zawstydzania, a wsparcia, zrozumienia i bezpieczeństwa. Zamiast na problemie skupiajcie się na dziecku w problemie. Wtedy dostrzeżecie wszystko, co najważniejsze.
A po trzecie nie ma zbuntowanych nastolatków. Są młode osoby, które szukają swojej autonomii, a ich mózgi przechodzą ogromne przemiany każdego dnia. Jako rodzice pamiętajcie, że człowiek z intencji nie krzywdzi siebie i innych dla zabawy. Młodzież nie jest pokoleniem „psychopatycznych złośliwców”. Powodem takich działań prawdopodobnie jest brak wiedzy, umiejętności lub niezrozumienie danego obszaru. Wspierajmy, zamiast zwalczać.
Jak wspierać dzieci w okresie dojrzewania, gdy rodzic przestaje być autorytetem, a stają się nim rówieśnicy, jak nie stracić kontaktu z nastolatkiem?
Michał Zawadka: Fakt, że młody człowiek „odłącza się od stada” jest jak najbardziej naturalny. Jeżeli uświadomimy sobie, że nasze dziecko dorasta, to nie powinno być większych zgrzytów. Problem zaczyna się, kiedy nie odetniemy pępowiny i nieustannie próbujemy kontrolować to, co już nie jest w obszarze naszej kontroli i zamiast być towarzyszem rozwoju, próbujemy być kontrolerem. A tak samo jak my, młodzi nie lubią być kontrolowani i zarządzani. Żeby dobrze wspierać nastolatków w ich dojrzewaniu, często to my musimy się zmienić, a nie oni. Zapomnieć o tematach tabu, budować zaufanie, oddawać coraz więcej odpowiedzialności. Być szczerze zainteresowanym jego życiem, zamiast wytykać, co w nim i jego zachowaniu jest beznadziejnego.
Czy wartości wpojone w dzieciństwie są w stanie przetrwać próbę okresu dojrzewania?
Michał Zawadka: Jeżeli są to wartości „wpojone”, to nie. Kiedy pracuję z rodzicami, często pojawia się ten temat – jak sprawić, żeby dzieci „robiły to, co dobre”. Wartości się nie da nikomu wpoić. Jedynie będąc przykładem, przez swoje działanie oraz spójność słów i postępowania możemy sprawić, że ktoś uzna, że to jest również ważne dla niego. Wartości, które mają przetrwać i wesprzeć nastolatka w jego „godzinach prób” podczas dorastania, powinny być wsparte odpowiednią wiedzą, zaufaniem i wielogodzinnymi, szczerymi rozmowami o życiu.
Na Pana stronie czytamy, że jest Pan optymistą, czy optymizm według Pana jest wrodzony, czy można się go nauczyć, wypracować?
Michał Zawadka: Oczywiście są różne typy osobowości bardziej otwartych lub zamkniętych. Składa się na to sposób wychowania, programy myślowe wpojone przez rodziców i społeczeństwo. Wiele zmiennych kształtuje nasz sposób myślenia. Optymizm, rozumiany jako pozytywny sposób myślenia, umiejętność pracy z trudnymi emocjami, trudnymi myślami czy zdarzeniami, jak najbardziej jest kompetencją, której można się nauczyć. Niezwykle ważne jest w tym trenowanie wdzięczności, uważności i praca nad poczuciem własnej wartości, żeby bez przeszkód, z wiarą we własne możliwości, można było spojrzeć z uśmiechem umysłu na każdą sytuację w życiu. Optymizm połączony z krytycznym myśleniem i świadomym rozwojem samego siebie jest niezwykle wielką mocą życiową. I tak każdy może się jej nauczyć, lecz nie od razu.
Jak najchętniej spędza Pan czas ze swoimi dziećmi, by budować i umacniać Waszą relację?
Michał Zawadka: Niezależnie od tego, jak razem spędzamy czas, kiedy to jest czas z nimi, robię wszystko, by się w nim zatracić. Żeby wiedziały, że w tym momencie są całym światem, są najważniejsze. Niezależnie, czy gramy w planszówki, na konsoli, w piłkę, czy jesteśmy na basenie, na spacerze, czy na lodach, dbam, żeby być w danej chwili na sto procent. Gwarantuję, że dzieci nie oczekują niczego więcej niż uważności i szacunku. Oczywiście mamy zasady, które pozwalają nam szanować siebie nawzajem.
Skąd czerpie Pan pozytywną energię do życia i działania?
Michał Zawadka: Z wielu miejsc. Przede wszystkim pozytywną energię czerpię z praktykowania wdzięczności. Zachwycam się jak dziecko przyrodą, ludźmi, ciekawostkami, a na co dzień napędza mnie realizowanie projektów, które są wartością dla innych i oczywiście listy, maile czy słowa od moich czytelników i uczestników spotkań. Nie ma chyba nic bardziej dodającego skrzydeł niż słowa „dziękuję, oddał mi pan życie…”
Michał Zawadka – ekspert rozwoju mentalnego młodych ludzi i rodzin, autor bestsellerowych książek m.in. „Chcę być kimś” i „Uśmiechologia. Pozytywna strona myślenia”, twórca przestrzeni dla rodziców „Uwaga na dzieci”