Mądra babcia? Kto to taki?
Babcie, jak wiemy, są różne – starsze, czyli dojrzałe, młodsze dopiero dojrzewające, chudsze i troszkę grubsze, piękne i jeszcze piękniejsze. Wszystkie niezmiennie ubrane w miłość, cierpliwość, dobroć, uśmiech, kochane i niezastąpione. O tym, co znaczy być mądrą babcią, porozmawiałam z Beatą Borucką pomysłodawczynią projektu „Mądra babcia”, który w błyskawicznym tempie odnalazł drogę do babć na całym świecie.
Gosia Jasińska: Beatko skąd pomysł, że babcie potrzebują takiego miejsca, gdzie można wylać swoje żale i obawy?
Beata Borucka: Babcia to jest taka rola, w której nas obsadzają, nie pytając ani o pozwolenie, ani o to, czy jesteśmy gotowe. Sprawcy jedynie nas informują.
Gosia Jasińska: Nie byłaś na to gotowa?
Beata Borucka: Naiwnie wydawało mi się oczywiście, że jestem. Jednak, kiedy okazało się, że po pierwszym wnuku na świat przyszły jeszcze bliźniaki, popadłam, delikatnie mówiąc, w popłoch. Targnął mną niepokój, bo ja w hodowli stadnej nie mam przecież doświadczenia. Moja córka jest jedynaczką. Ja byłam jedynaczką, moja mama też. Jak podzielić jedną babcię na trzy, żeby było dobrze?
Gosia Jasińska: Zaczęłaś szukać podpowiedzi w necie?
Beata Borucka: Tak. Dokładnie tak się to zaczęło. Pisałam sobie ot tak, jakby sama ze sobą takie refleksje w kosmos. Nagle okazało się, że dostaję jakąś ogromną ilość odpowiedzi na moje posty i, że jest nas cała gromada, że każda z nas ma swoje strachy, o których nie powie przecież ani córce, ani ukochanemu synkowi. Wnuk to ktoś najwyższej wagi i chcesz być najlepsza i jeszcze lepsza!
Gosia Jasińska: Czyli pogadać możemy jedynie na temat wnucząt?
Beata Borucka: No skąd! Początkowo faktycznie tak było i poniekąd nadal tak jest, bo jeśli któraś z nas ma jakieś wątpliwości, zwane problemem do rozwiązania, to oczywiście grono babć natychmiast znajdzie na tenże problem poradę i odpowiedź. Teraz jesteśmy bardziej nastawione na dbanie o siebie. Nasze motto to szczęśliwa, zadbana i mądra babcia, która radzi sobie ze wszystkim i wszystko wie o współczesnych zainteresowaniach wnuków.
Gosia Jasińska: Czy wnuki doradzają czasem, na jaki temat warto zwrócić uwagę innym babciom, typu: „poproś babciu inne babcie, żeby…”?
Beata Borucka: Tak bywają takie tematy. Mój najstarszy wnuk powiedział kiedyś, że ja nigdy nie zawstydziłam go przy obcych i, żebym poprosiła inne babcie, by też tego nie robiły. Wszelkie występy typu – „powiedz kochanie ten wierszyk, Ty tak pięknie recytujesz” lub też – „mój wnuk pięknie śpiewa”, czy też – „on jest taki zdolny, wszystkie planety zna na pamięć” i oczywiście od razu prośba – „wyrecytuj skarbie wszystkie po kolei”, są ogromnie krępujące dla młodego człowieka.
Gosia Jasińska: Stresuje cię fakt, że wnuk jest uważnym obserwatorem twoich poczynań w Internecie?
Beata Borucka: Nie. Chyba mnie to nigdy nie stresowało. Mój najstarszy wnuk to przewodniczący mojego fanklubu. Dzielnie wciągnął do moich mediów całe grono pedagogiczne i całą swoją klasę.
Gosia Jasińska: Chwali się babcią, czyli jest z Ciebie dumny?
Beata Borucka: Tak. Najbardziej cieszy fakt, że babcia daje radę technologicznie. Internet dla młodych ludzi to w tej chwili jedno z najważniejszych miejsc, a jak babcia daje radę i się tam odnajduje, to już jest mega fajnie.
Gosia Jasińska: Wprowadzasz więc babcie w tajniki technologii?
Beata Borucka: Organizuję wiele fajnych przydatnych wprowadzeń, np. kurs bankowości online, żeby nie biegać na pocztę z każdym kwitkiem. Zrobienie zakupów przez Internet to teraz już dla nas żaden problem.
W czasie pandemii, kiedy nakazano nam za próg domu nie wychodzić, to my sobie ćwiczyłyśmy, gotowałyśmy wspólnie, maziałyśmy się kosmetykami robionymi z tego, co mamy w domu. Do współpracy zapraszałam specjalistów, którzy np. pokazywali nam, jak wzmocnić naszą odporność zdrowym żywieniem. Bardzo fajnie i inspirująco spędzałyśmy razem czas. Żadna nasza babcia nie narzekała na nudę, bo ciągle coś ciekawego się działo.
Gosia Jasińska: Mówimy tylko o babciach, a co z dziadkami?
Beata Borucka: A są! Około 10% naszej społeczności to mężczyźni, czasami oglądają nowinki zza ramienia babci, ale coraz częściej udzielają się w rozmowach. Co rano na Facebooku prowadzimy gimnastykę dla seniorów pod tytułem „Ćwicz na zdrowie” pod czujnym okiem profesjonalnego trenera i wiem, że wielu panów ćwiczy z nami. Nasze społeczeństwo pięknie młodnieje. Średnia wieku w tej chwili to 45-65 lat, a i duchem jesteśmy coraz młodsi i bardziej otwarci na świat.
Gosia Jasińska: À propos świata…, z jakich jego zakątków meldują się babcie?
Beata Borucka: Jest nas w tej chwili grubo ponad 300 tys. i wciąż nas przybywa. Babcia Polka mieszka chyba wszędzie. Jest Australia, UK, z europejskich krajów już chyba wszystkie się zameldowały.
Gosia Jasińska: Co nowego w planach?
Beata Borucka: Powstała nasza telewizja „Silver Tv”, gdzie prowadzony jest poranny blok śniadaniowy. Pomysłów jest wiele, aż mnie strach ogarnia, kiedy ja na to znajdę czas.
Gosia Jasińska: Czy babcie spotykają się w realu?
Beata Borucka: Tak planujemy takie spotkania, jeśli oczywiście będzie to możliwe.
Beatko bardzo dziękuję za rozmowę. Pamiętaj proszę o mnie, jak już znany będzie konkretny czas i miejsce spotkania. Z ogromną przyjemnością przybędę się z Wami spotkać.
Blog „Mądra Babcia”
Rozmawiała Gosia Jasińska